PROLOG
Alicja stała przy oknie i obserwowała jak śnieg tańczy na wietrze. Przypomniała sobie o ostatnim wspólnie spędzonym weekendzie z Łukaszem. Żałowała, że to wszystko się tak potoczyło. Znowu uciekła.Wiedziała, że skrzywdziła w ten sposób już wiele osób. Szczególnie jego. Tego nigdy sobie nie wybaczy. Przecież od samego początku wiedziała, że to wszystko jest niemożliwe.Wiedziała, że niedługo może jej już nie być. Ale zakochała się w nim jak tylko go zobaczyła. Nigdy nie wierzyła w takie rzeczy, miłość od pierwszego wejrzenia. Myślała, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach. Do tej pory kochały ją tylko 4 osoby: mama, babcia, Kamil i Ania. Odkąd pamięta zawsze były razem, a teraz Anka również przez nią cierpi. Zresztą to już nie pierwszy raz. Kolejny raz zostawiła ją bez wyjaśnień. Zresztą to teraz nie ważne. Przez to co teraz przechodzi musiała zostawić najważniejsze osoby w jej życiu: Łukasz, przyjaciół. Nie powiedziała mu o niczym chociaż on kochał ją z całych sił, zrozumiałby to. Czemu gdy tylko wszystko zaczyna się układać, coś musi się psuć?
Z zamyśleń wyrwał ją przyjazny głos.
- Pani Alicjo jest pani gotowa? - zapytał mężczyzna w białyn fartuchu
- Oczywiście, możemy zaczynać.
Z zamyśleń wyrwał ją przyjazny głos.
- Pani Alicjo jest pani gotowa? - zapytał mężczyzna w białyn fartuchu
- Oczywiście, możemy zaczynać.
Jestem :) Dzięki za linka . Muszę przyznać, że prolog jest bardzo ciekawy. Zaraz zmykam czytać rozdziały :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPs. Byłoby mi miło gdyby u mnie na blogu też pojawił się komentarz od Ciebie :)
Bardzo zaintrygował mnie ten rozdział.
OdpowiedzUsuńJest taki niejasny i tą tajemniczością wręcz zachęca do zagłębienia się w dalsze losy bohaterów. :)
Lecę dalej :*